Bajarka Kasia

Kachna

Czyli Katarzyna Gruszewska (ale woli, kiedy mówić na nią Kasia). Pochodzi z Olsztyna, mieszka aktualnie w Warszawie. W naszym baśniowym zespole gra na fletach różnego rodzaju, fletni pana, gitarze, ukulele, karimbie, dzwonkach, marakasach, burzy, tamburynie, kiju deszczowym oraz bębnach.

Baśnie opowiadała mi moja babcia, kiedy miałam kilka lat, jeździłam do niej na wieś. Często kładłam się pod pierzynkę i babcia mówiła wtedy wiersze, opowieści i baśnie. Teraz sama czytam sobie baśnie, a kiedy to robię, poznaję ciekawe i fascynujące historie, a także cechy i przywary ludzkie, które są aktualne także dziś. Baśnie uwielbiam opowiadać, bo dzięki temu, pomagam innym przenieść się do pięknej bajecznej krainy, ponadto baśnie mają terapeutyczną moc, są nieraz lekiem na ludzkie przygnębienie, dodają otuchy i odwagi, pokazują, że warto walczyć o marzenia, ale również pomagają odnaleźć dobre rzeczy w ludziach i działają na słuchaczy niezwykle inspirująco. Zarówno czytając, jak i opowiadając baśnie, sama przenoszę się na moment do cudownego świata wyobraźni i beztroskiego dzieciństwa, odrywając się w ten sposób od codziennych obowiązków, utożsamiam się z bohaterami przeżywając z nimi ich troski i radości. Taka chwilka zapomnienia i balsam dla duszy, który bezpiecznie uzależnia. Najbardziej lubię takie opowieści, które dobrze się kończą, nie ważne z jakiego kręgu kulturowego pochodzą - z każdego można się wiele nauczyć, w baśniach każdej narodowości mam swoją perełkę.
Baśnie warto jest czytać, ponieważ kształtują system wartości, wychowują, pokazują co jest w życiu ważne i jaka „broń” jest skuteczna. Z baśniowych mądrości można i trzeba czerpać garściami. Rozwijają niesamowicie wyobraźnię i inspirują do samodzielnego tworzenia legend i odnajdywania opowieści tam, gdzie jeszcze nie powstały, np. w studzience, którą się mija na spacerze.
Do moich ukochanych baśni należą „Ociupinka Odrobinka” oraz „Braciszek i siostrzyczka”, które mówią o potędze dobrego serduszka. Natomiast z baśni, które Wam tu przedstawiłyśmy, moja ulubiona to ta o szczurze piżmowym – pokazuje, że nawet małe stworzenie jest w stanie zdziałać wiele, jeśli tylko damy mu taką szansę.